Wstałem przed 7:00 i spakowałam się do szkoły... zjadłam śniadanie i wyszłam.
Kuba spotkałem pod klasą... stalam z daleka od niego... spojżałem mu w twarz... miał limo pod okiem...
mimo tego wszystkiego wcale nie było mi go zal... stał smutny a ja się głośno roześmiałam patrząc na jego twarz...
w klasie siedziałem sam...nie przeszkadzało mi to.
Na drugiej przerwie przyszła jego laska...
niby się ucząć patrzałem na nich kątem oka... dobrali się świetnie... ona taka jak i on... gładziła mu rączkami po spodniach... a on się głupio uśmiechał...
Dziewczyny z klasy podeszły do mnie i się przywitały... odpowiedziałam i zrobiłem dla nich miejsce na ławce... dwie usiadły a inne stały... zaczeły rozmawiać i przeprosiły że takie na początku były ... powiedziałam że jakoś nie bardzo mi to przeszkadzało.
Opowiadały że każda z nich już chodziła z Kuba i że cieszą się że byliśmy ze sobą tak krótko bo bynajmniej nie zdążył mnie zranić...
mówiły mi jaki to on na początku był idealny...
na następnej lekcji usiadłam z Oliwią... i już miałam nowe koleżanki
Offline
Kuba spotkałam pod klasą... stalam z daleko od niego... spojżałem mu w twarz... miał limo pod okiem...
mimo tego wszystkiego wcale nie było mi go zal... stał smutny a ja się głośno roześmiałam patrząc na jego twarz...
w klasie siedziałem sam...nie przeszkadzało mi to.
tu jest błąd
Offline